RakPiersi  >  Aktualności  >  Publikacje  >  Popularno-naukowe  >  Ja, mama i rak

Publikacje



 
10/10/2008

Ja, mama i rak

_NOT_EXISTS

Gdy jesteś matką i masz raka piersi, musisz zmierzyć się nie tylko z własnym lękiem. Czy powiedzieć dzieciom o chorobie? Jakich słów użyć? Catherine Thornton z Irlandii też miała ten kłopot. Gdy wyzdrowiała, napisała dla najmłodszych i ich rodz

Drukuj
Wyślij na adres e-mail
A A A

Twój Styl nr 10 (218) 2008

Catherine wygląda niepozornie. Krótkie blond włosy, skromny kostium, dyskretna biżuteria. Spotykam ją w Barcelonie, za chwilę wystąpi na konferencji o nowotworach. Poproszono ją, by opowiedziała dziennikarzom, dlaczego rodzice powinni szczerze rozmawiać z dziećmi o raku. Widać, że jest onieśmielona. Otuchy dodaje jej mąż Paul, menedżer w firmie telekomunikacyjnej.

 

Kim jest Catherine? Ani psychologiem, ani pedagogiem. To gospodyni domowa, a mieszka w Dublinie, ma trójkę dzieci. I dobrze wie, o czym będzie mówić. Osiem lat temu zachorowała na raka piersi. Trzy lata temu wydała książkę dla dzieci, w której jej najmłodszy syn Matthew opowiada swoim rówieśnikom, jak trudno jest mieć mamę chorą na raka. życie jest teraz inne... "Któregoś dnia, dawno temu, miałem wtedy siedem lat, siedziałem w pokoju i przeglądałem swoje karty z Pokemonami, kiedy usłyszałem, że mama płacze w kuchni. Okropnie się przestraszyłem, bo nie pamiętam, żeby kiedykolwiek tak płakała, nawet na głupich filmach o miłości, które czasem lecą w telewizji. Pomyślałem, że coś stało się tacie albo braciom. Podszedłem do niej, a ona uścisnęła mnie strasznie mocno. A potem powiedziała: "Jestem chora i muszę iść do szpitala...". To fragment książki Why Mum? A Small Child Dealing With a Big Problem (Dlaczego mama? Małe dziecko w obliczu dużego problemu).

 

Catherine dostała za nią nagrodę od Europejskiej Organizacji ds. Walki z Rakiem. Przyznaje się ją ludziom związanym z literaturą i sztuką, którzy potrafią mówić o nowotworach w przystępny sposób. Gdy pytam Catherine, dlaczego napisała Why mum?, drżącym głosem zaczyna: – Raka nie da się przeżyć w izolacji. Nadal mamy bliskich, o których nie przestajemy się troszczyć. Choć minęło już tyle lat, publiczne opowiadanie o raku dalej wywołuje w Catherine silne emocje. Powiedzieć o nim własnym dzieciom też nie było łatwo.

 

– Wielu chorym rodzicom nie starcza odwagi, by rozmawiać w domu o tym, co przeżywają, i dlaczego życie całej rodziny jest teraz inne. Wiem, jakie to trudne, ale ponieważ poradziłam sobie, postanowiłam opowiedzieć innym, jak mi się to udało. W 2000 roku Catherine miała 44 lata.

 

Najstarszy syn, 19-letni Robert, właśnie zaczynał studia, 16-letni Simon kończył liceum, a niespełna siedmioletni Matthew po beztroskich wakacjach spędzonych z rodzicami na południu Francji poszedł do drugiej klasy podstawówki. Choć czuł się duży i samodzielny, w rzeczywistości nadal był brzdącem przyzwyczajonym do tego, że mama zawsze ma dla niego czas. – Bawiliśmy się razem, czytaliśmy książki, opowiadaliśmy sobie bajki, chodziliśmy na spacery, jeździliśmy na wycieczki. Nagle to się skończyło – opowiada autorka. Któregoś listopadowego ranka Catherine jak zwykle badała sobie piersi. Tym razem wyczuła guzek. Przestraszyła się. Jej siostra trzy lata wcześniej odkryła to samo.

- Przeszło mi wtedy przez głowę: jeśli ona zachorowała, to dlaczego ja mam się czuć bezpieczna? Faktycznie, okazało się, że nie jestem. Lekarze pobierają wycinek, parę dni później już wiadomo, że to rak i pierś trzeba usunąć. – Wracaliśmy z moim mężem Paulem do domu tego popołudnia, a ja zastanawiałam się, jak przekazać mojej mamie, że teraz jej druga córka zachorowała na raka. No i co powiedzieć chłopcom?

 

NAJTRUDNIEJSZA ROZMOWA

Robertowi i Simonowi wyjaśnili wszystko od razu. Znieśli to dzielnie. Choć widać było, że są przerażeni, nie okazywali tego, nie chcieli jej martwić. Tymczasem zbliżają się święta. Catherine i Paul postanawiają spędzić Gwiazdkę jak gdyby nigdy nic. Z powodu Matthew, któremu na razie nie mówią o chorobie. Ale Catherine zna już datę operacji: początek stycznia. Wpada na pomysł: skoro Matthew tak bardzo lubi czytać, poszukajmy dla niego bajki terapeutycznej. To miał być tylko wstęp do właściwej rozmowy o szczegółach leczenia, o tym, dlaczego niedługo wypadną jej włosy i nie będzie miała już tyle sił co dawniej. – Okazało się jednak, że w księgarniach jest mnóstwo książek o raku, ale żadna nie opowiada o nim z perspektywy dziecka.

 

POCZYTAJ MI MAMO
Dziś Catherine mówi, że popełniła błąd. Że to nie był najlepszy moment na taką rozmowę. Że powinna powiedzieć Matthew o chorobie wcześniej. - Dziecko, gdy widzi, że dzieje się coś niepokojącego, wyobraża sobie o wiele gorsze scenariusze. Nawet dziś, gdy idę na kontrolę do szpitala, zawsze mówię o tym Matthew, choć ma już 15 lat. Po to, by wiedział, że nie mam przed nim sekretów - wyjaśnia.

 

Większość chorych kobiet też nie wie, co robić w takiej sytuacji, i często zwleka jeszcze dłużej. Unikają w domu rozmów o swojej chorobie ze strachu przed pytaniami, zwłaszcza tymi na temat śmierci. I to między innymi dla innych zagubionych mam, podobnych do niej, Catherine napisała Why Mum? Po zakończeniu chemio- i radioterapii wróciły siły do pracy, scenariusz miała w głowie.

 

Narratorem został Matthew, a ilustracje zrobił jego brat Robert. Matthew skończył już wtedy 11 lat i jako pierwszy dostał maszynopis do recenzji: - Poprosiłam, by powiedział mi szczerze, czy to, co napisałam, zgadza się z tym, co wtedy czuł. Odpowiedział, że dobrze go znam, i ucieszył się, że dzięki tej książce nasza rodzina pomoże innym. Wzruszająca i zabawna Why Mum? już od trzech lat ułatwia rodzinom z Wielkiej Brytanii i Irlandii rozmowę o chorobie, która wywraca świat do góry nogami. Matthew opowiada w niej na przykład, jak płakał w nocy po tym, gdy zobaczył mamę w szpitalu z rurką wbitą w rękę. Jak bał się, że ona umrze. Jak kiedyś nakrzyczał na nią, że nie chce się z nim bawić i zaraz potem rozpłakał się z żalu.

 

No i jak już po wszystkim bardzo się ucieszył, gdy mama pochwaliła go za to, że pomagał tacie, kiedy była chora. A poza tym... Mamie wreszcie odrosły włosy! Ufarbowała się na blond i wygląda naprawdę cool!

powrót
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Login
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
PoradyVideo
VideoPorady