RakPiersi  >  Aktualności  >  Publikacje  >  Prasowe  >  Pies na raka

Publikacje



 
28/04/2006

Pies na raka

_NOT_EXISTS

Właściciele psów twierdzą, że ich ulubieńcy świetnie wyczuwają, gdy z ich opiekunem dzieje się coś niedobrego. Do tej pory przypisywano to niezwykłemu instynktowi naszych czworonogów. Tera

Drukuj
Wyślij na adres e-mail
A A A
Wojciech Moskal
2006-04-28, ostatnia aktualizacja 2006-04-28 00:00

W 1989 roku tygodnik "The Lancet" opublikował artykuł, w którym dwóch londyńskich dermatologów opisało przypadek swojej pacjentki. Kobieta zgłosiła się do nich z prośbą o usunięcie z nogi znamienia. Denerwowało ją zachowanie psa, który ciągle obwąchiwał znamię (nawet gdy nosiła spodnie). Pewnego dnia zwierzę próbowało nawet je ugryźć. Lekarze usunęli kobiecie znamię i wysłali je do laboratorium. Badania histologiczne wykazały, że zaczął się w nim rozwijać czerniak złośliwy. Na szczęście szybka interwencja chirurgów (i psa oczywiście) uratowała życie kobiety.

Inni naukowcy z Wielkiej Brytanii opisali z kolei w tygodniku "British Medical Journal" doświadczenia, z których wynika, że psy umieją za pomocą węchu rozpoznać osobę chorą na raka pęcherza moczowego.

W eksperymencie uczestniczyło sześć czworonogów: trzy cocker-spaniele, spaniel kontynentalny miniaturowy (papillon), labrador i kundelek. Wszystkie były szkolone do pomocy ludziom głuchym.

Przez siedem miesięcy naukowcy wspólnie z trenerami starali się nauczyć psy odróżniać węchem próbki moczu osób chorych na raka pęcherza od moczu ludzi zdrowych lub cierpiących na inne dolegliwości układu moczowego. Psy szkolono także, by ignorowały różnice wynikające z płci pacjenta, wieku, stosowanej diety i innych czynników mogących wpływać na zapach moczu.

Na koniec przyszedł czas na wielki sprawdzian. Przed każdym pieskiem położono siedem próbek moczu, wśród których tylko jedna pochodziła od osoby chorej. Zwierzę miało poinformować opiekuna o swoim wyborze, kładąc się przed konkretną próbką. Doświadczenie powtarzano dziewięć razy (za każdym razem z innymi próbkami).

Po podsumowaniu wyników wszystkich psów okazało się, że zwierzęta wywąchały raka w 41 proc. - To bardzo dobry wynik - komentowała kierująca badaniami dr Carolyn Willis. Szanse trafienia dobrej próbki "na ślepo" wynosiły przecież jak 1 do 7, a więc tylko 14 proc. - dodaje. Ponadto trzeba pamiętać, że był to wynik całej grupy. Dwaj najlepsi "zawodnicy" (obaj należeli do rasy cocker-spaniel) byli skuteczni aż w 56 proc.

Podczas fazy treningowej wszystkie psy uparcie kładły się przed jedną z próbek. Problem w tym, że należała ona do mężczyzny z grupy kontrolnej ocenionego jako całkowicie zdrowy. Lekarze przeprowadzili dokładniejsze testy i okazało się, że w prawej nerce mężczyzny znajduje się groźny guz wymagający natychmiastowej operacji.

Diagnozowanie raka z pomocą psiego nosa nie jest niczym nowym dla prof. Tadeusza Jezierskiego z Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN w Jastrzębcu, który brał udział w projekcie realizowanym we współpracy z Pine Street Clinic w Kalifornii. Naukowcy postanowili sprawdzić, czy psy potrafią wykryć raka płuc lub piersi, wąchając powietrze wydychane przez pacjentów. Pięć psów w ciągu czterech miesięcy badało próbki powietrza wydychanego przez sto kilkadziesiąt osób. Psy dokonały łącznie ponad 12 tys. pomiarów. I... odróżniały chorych od zdrowych z precyzją sięgającą 97 proc.!

powrót
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Login
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
PoradyVideo
VideoPorady